Melanż
skończył się ok. 3 nad ranem. O dziwo Margaret i Natalia były w dobrym stanie.
O godzinie 10:00 zeszłam do salonu. Dziewczyny zawzięcie o czymś dyskutowały.
Zaczęłam podsłuchiwać.
-Natka !
Skąd wytrzasnęłaś The Wanted na naszym melanżu ?!
-No
normalnie ! Zaczęłam zapraszać wszystkich sąsiadów, zadzwoniłam na ICH dzwonek
i otworzył mi Nathan !!
-No nie
wierzę !
-To uwierz !
I słuchaj co jeszcze !
-Gadaj !
-O północy
Jay do mnie podszedł i zapytał …
-Co, co, co
?! Co zapytał ?
-Cytuję
,,Hej, może przyjdziesz do mnie jutro i pooglądamy moją jaszczurkę, hę ?”.
Margaret
strzeliła facepalma.
-Co mu
odpowiedziałaś ? – zapytała po chwili bez emocji.
-Zgodziłam
się ! Jesteśmy umówieni na 17:00 . – podryw z jaszczurką, tylko na tyle było
stać Jay’a…
Poszłam do kuchni. Wsypałam płatki do miski i zalałam je mlekiem. Cały czas
chodziły mi po głowie słowa tamtego kolesia, jak mu tak ? Coś na ,,N”. ,,Zależy
mi na tobie…” on nawet mnie nie zna. Jak
może mu na mnie zależeć. Do tego jest sławny. Dla niego pewnie będę jedną z
wielu. Nie chcę być dziewczyną tylko do łóżka. Szybko zjadłam wcześniej
przygotowane śniadanie. Talerz włożyłam do zmywarki i poszłam się przebrać. Po
chwili namysłu wybrałam takie ciuszki :
Resztę dnia spędziłam przed Tv słuchając na zmianę Eski i 4Funa. Kilka razy
leciało The Wanted. Wybiła 15:30. Natalia zaczęła biegać po domu i wrzeszczeć ,
że nie zdąży się przygotować. Przecież ona ma oglądać jaszczurkę, prawda ? Po
co się ma niby stroić ? Mniejsza.
*****Oczami
Natalii*****
Jezu ! Nie mam co ubrać ! Zaraz mnie szlag trafi ! Jeszcze muszę iść pod
prysznic i umyć głowę ! No i makijaż ! Ile mam czasu ? Półtorej godziny ?! Nie
zdążę ! Rzuciłam się do szafy. Po wyrzuceniu połowy jej zawartości znalazłam
zestaw. Nie spełnia moich wszystkich wymagań, ale może być.
Kolejny rzut okiem na zegar … 16:10 ! Tyle czasu zajęło mi wybranie ciuchów
!? Teraz szybki prysznic. Strumień ciepłej wody oblał moje ciało. Taaak… Tego
mi było trzeba. Wyszłam spod prysznica. Ubrałam na siebie wcześniej
przygotowany zestaw. Makijaż… Makijaż, makijaż, makijaż ! Postanowiłam zawołać
Margaret, ona była mistrzem w robieniu makijażu.
-Margareet !
-Co ?!
-Zrobisz mi makijaż ?
-Dobrze wiesz, że nie umiem…- jak mnie wkurza, jak ludzie z talentem nie przyznają się do niego -.-.
-No ale prooszę !
-Nie !
-Co ?!
-Zrobisz mi makijaż ?
-Dobrze wiesz, że nie umiem…- jak mnie wkurza, jak ludzie z talentem nie przyznają się do niego -.-.
-No ale prooszę !
-Nie !
Po długich namowach (czyt. 10 minut)
udało się ją namówić ! Poprosiłam M. o delikatny makijaż. Zrobienie go
zajęło 10 minut. Spełniał moje wszystkie oczekiwania:
Zeszłam na dół. Kolejny rzut okiem na zegar… 16:35. Jeszcze
20 minut i mogę wychodzić. Dosiadłam się przed Tv, który oglądała Alex.
Wybiła oczekiwana godzina…
*****W domu The Wanted,
nadal perspektywa Natalii*****
Zadzwoniłam na dzwonek. Otworzył mi Tom w różowych
bokserkach i skarpetkach tego samego koloru. Tylko w tych rzeczach ! Na mój
widok jego policzki przybrały taką samą barwę, co bielizna . Zaprosił mnie do
środka. Następnie pokazał mi, gdzie jest
pokój Jay’a. Zastałam go bawiącego się telefonem. Pokój był duży i przytulny.
Była tam MASA plakatów z filmu ,,Avatar”. Jak ja kocham ten film *.* .
-Hej Jay.
-O, hej. Jesteś za wcześnie.- popatrzył na zegar. 16:59 , serio Jay ? Serio !?
-No ale tylko o minutkę .
-Doobra, przeżyję.- udawana ironia w głosie.
Podszedł do terrarium. My serio będziemy oglądać jaszczurkę ? No nie wierzę…
-O, hej. Jesteś za wcześnie.- popatrzył na zegar. 16:59 , serio Jay ? Serio !?
-No ale tylko o minutkę .
-Doobra, przeżyję.- udawana ironia w głosie.
Podszedł do terrarium. My serio będziemy oglądać jaszczurkę ? No nie wierzę…
-To jest Neytiri. Przywitaj się kobieto mego życia.
-Cześć Neytiri ! – Jay nazwał mnie kobietą swego życia *o*
-Tak, ty też się przywitaj Naty. Mogę mówić na Ciebie Naty ? – czyli mówił do jaszczurki ,,Kobieta mego życia” !?
-Mówiłeś do niej ,,Kobieta mego życia” ? – zapytałam.
-Po 1. Nie odpowiedziałaś na moje pytanie Po 2. Tak.
-Emm… Okej ? Spoko. I tak, możesz mówić na mnie Naty.
-Okej. A więc Naty, dlaczego się tak wystroiłaś ? – zlustrował mnie wzrokiem.
-Noo… Tak jakoś. Wiesz, kobiecy instynkt, czy coś. – Boże. Co ja właśnie powiedziałam ?
-Spoko. – powiedział i znów przeniósł wzrok na terrarium. Nastała niezręczna cisza.
-Skąd się wzięło imię Neytiri ? – jedyne pytanie jakie wymyśliłam. Oczywiście, że wiedziałam ! Każdy fan filmu ,,Avatar” powinien to wiedzieć !
-Z filmu ,,Avatar”, oczywiście. – wiedziałam xD !
-Cześć Neytiri ! – Jay nazwał mnie kobietą swego życia *o*
-Tak, ty też się przywitaj Naty. Mogę mówić na Ciebie Naty ? – czyli mówił do jaszczurki ,,Kobieta mego życia” !?
-Mówiłeś do niej ,,Kobieta mego życia” ? – zapytałam.
-Po 1. Nie odpowiedziałaś na moje pytanie Po 2. Tak.
-Emm… Okej ? Spoko. I tak, możesz mówić na mnie Naty.
-Okej. A więc Naty, dlaczego się tak wystroiłaś ? – zlustrował mnie wzrokiem.
-Noo… Tak jakoś. Wiesz, kobiecy instynkt, czy coś. – Boże. Co ja właśnie powiedziałam ?
-Spoko. – powiedział i znów przeniósł wzrok na terrarium. Nastała niezręczna cisza.
-Skąd się wzięło imię Neytiri ? – jedyne pytanie jakie wymyśliłam. Oczywiście, że wiedziałam ! Każdy fan filmu ,,Avatar” powinien to wiedzieć !
-Z filmu ,,Avatar”, oczywiście. – wiedziałam xD !
Znowu cisza. Zaczęłam wypytywać Jay’a o jego dzieciństwo i
początki kariery. Potem role się odwróciły. On wypytywał, ja odpowiadałam.
-Kiedy masz urodziny ? -4 lutego.
-Gdzie się urodziłaś.
-W Polsce. W małej miejscowości.
-Skoro w Polsce, to dlaczego mieszkasz w Anglii.
-Zawsze to było moje marzenie ! Od małego chciałam tu mieszkać.
-Ahmm…
-Jeszcze jakieś pytania, Jay ?
-Jeszcze dwa, lub 3 . ;3
-Dajesz.
-Masz chłopaka ? – zagiął mnie tym pytaniem. Po cholerę mu to wiedzieć.
-Yy… Nie.
-Dlaczego nie masz ? – jego oczy się powiększyły.
-Cóż. Nie znalazłam jeszcze odpowiedniego. Wielu mnie zraniło. Faceci to głupki z pryszczami na tyłkach, bez urazy, Jay.
-Aha… A szukasz może chłopaka ? – zapytał z… nadzieją w głosie !? Robi się coraz dziwniej…
-Jeśli znajdę miłego, z którym będzie mi się dobrze gadało, to dam mu szansę, ale póki co nie szukam.
-Jasne. Przepraszam za takie głupkowate pytania.
-Nie szkodzi.
Resztę wieczoru przegadaliśmy o wszystkim i o niczym. Świetnie się z nim gadało. W ogóle, świetny z niego przyjaciel ;D. Nim się spostrzegłam na zegarze wybiła 21:00.
-Ups. Ja już chyba muszę lecieć. Robi się późno.
-Jasne. Odprowadzę Cię.
-Nie trzeba, przecież mam kilka sekund drogi – zaśmiałam się.
-Szkoda. Dasz mi swój numer ?
-Jasne , daj telefon.
Do jego telefonu wpisałam mój numer. Następnie wyszłam z ich Villi
-Dlaczego nie masz ? – jego oczy się powiększyły.
-Cóż. Nie znalazłam jeszcze odpowiedniego. Wielu mnie zraniło. Faceci to głupki z pryszczami na tyłkach, bez urazy, Jay.
-Aha… A szukasz może chłopaka ? – zapytał z… nadzieją w głosie !? Robi się coraz dziwniej…
-Jeśli znajdę miłego, z którym będzie mi się dobrze gadało, to dam mu szansę, ale póki co nie szukam.
-Jasne. Przepraszam za takie głupkowate pytania.
-Nie szkodzi.
Resztę wieczoru przegadaliśmy o wszystkim i o niczym. Świetnie się z nim gadało. W ogóle, świetny z niego przyjaciel ;D. Nim się spostrzegłam na zegarze wybiła 21:00.
-Ups. Ja już chyba muszę lecieć. Robi się późno.
-Jasne. Odprowadzę Cię.
-Nie trzeba, przecież mam kilka sekund drogi – zaśmiałam się.
-Szkoda. Dasz mi swój numer ?
-Jasne , daj telefon.
Do jego telefonu wpisałam mój numer. Następnie wyszłam z ich Villi
Po minucie, może
dwóch byłam w domu . Zrobiłam to, co każdej nocy przed snem : kąpiel,
przebranie się w piżamę , kolacja, czytanie książki i spanie . Gdy skończyłam
czytać książkę i kładłam się spać, usłyszałam dźwięk oznaczający, że dostałam
nowego sms’a.
Hej, tu
Jay. Pamiętasz mnie
jeszcze ;D.
Jakżeby mogłabym zapomnieć faceta, który ma bzika na punkcie
tego samego filmu, co ja :3.
Też
uwielbiasz Avatar ? Nic nie mówiłaś jak u mnie byłaś !
No ba, że kocham ;3 . Nic, nie mówiłam, boo… Bo tak jakoś wyszło :D
Wysłałem sms’a
do Ciebie o 23:45. Nie obudziłem Cię czasem ?
Popatrzyłam na zegar. 23:55 ! Już tak
późno ? Mniejsza.
Nie, nie obudziłeś ;). Tak właściwie, to dopiero kladlam się spac , więc spoko : )).
Ups. Skoro
kładłaś się spac to przepraszam i do dobranoc ;*
Dobranoc :*. Avatarowych snów :D
Haha xD
Wzajemnie
Ze świetnym humorem położyłam się spać. Pomyśleć, że
rozmowa sms’owa tak może rozweselić człowieka...
___________________________________________________________
Dzisiaj taki Jayowo-Nataliowy rozdział ;D . Pisałam go całe pół godziny :D Dziękuję za 230 wyświetleń ! Kocham Was ! Do następnego :3
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH TRZYMAJCIE MNIE. Jay ty pacanie. Ola , zajebiste jak zwykle , Tom w różowych bokserkach - lubię to ! :D . Jak zawsze czekam na nexta i mam nadzieję , że będzie szybko , bo chcę się dowiedzieć , co będzie dalej :D :D Weny kochanie ♥♥
OdpowiedzUsuńhehe;p Świetny rozdział;p
OdpowiedzUsuńRozmowa Jaya i Naty;pp Świetna;p
Pytania jakie jej zadawał Jay były boskie;pp
Tom takie nie ubrany;pp Już wyobrażam sobie jej minę jak go zobaczyła;pp
Czekam na next;pp
Życzę weny<3;pp
coraz bardziej go uwielbiam <3 !
OdpowiedzUsuń