Nastała chwila ciszy. Po tej chwili Martyna
opuściła balony, które miałam w ręce i rzuciła się do Śnieżki z okrzykiem
,,PIESEK PIESEK PIESEK”. Gdy głaskała i rozpieszczała nową członkinię rodziny
usłyszeliśmy skrzypnięcia zamka w drzwiach – pierwsi goście przybyli…
-Schowaj tego psa! – rozkazała mi Natalia, po czym
poszła witać gości.
-Ale gdzie? – zapytałam, stojąc już na schodach.
-Ale gdzie? – zapytałam, stojąc już na schodach.
-Nie wiem! Chociażby do swojego pokoju. I zostań z
nim tam do przyjazdu Margaret. – powiedziała, po czym kontynuowała witanie
gości. – O! Angela! Jak ja Cię dawno nie widziałam!
W moim pokoju rozłożyłam Śnieżce posłanie, do jednej miski nalałam jej wody, a do drugiej nasypałam karmy, którą wcześniej kupiłam w zoologicznym. Położyłam się na łóżku.
W moim pokoju rozłożyłam Śnieżce posłanie, do jednej miski nalałam jej wody, a do drugiej nasypałam karmy, którą wcześniej kupiłam w zoologicznym. Położyłam się na łóżku.
*****Oczami Martyny*****
Będziemy mieli pieska! Jejkuu… Ale się cieszę.
Goście byli już w środku. Margaret powinna za chwilę przyjść, więc Natalia chciała, żebym zaszła po Alex i Śnieżkę. Zaszczyt *.*. No więc już po chwili siedzieliśmy, czy tam, ukrywaliśmy się za kanapami, kwiatkami, a nawet pod stołami. Tych, co siedzieli pod stołami było całych widać, no ale. Mniejsza.
W końcu usłyszeliśmy skrzypnięcie drzwi. Wyskoczyliśmy z ukryć krzycząc ,,Wszystkiego Najlepszego!”, ale… To nie była Margaret…
To była ta blondynka i Tom. Jak jej tam było? Kelsey… Natalia mi o niej opowiadała. Ale czy ona czasem nie zdradziła faceta, który uśmiechnięty stał teraz u jej boku? O co, do jasnej cholery, chodzi? Nic nie rozumiem !
Goście byli już w środku. Margaret powinna za chwilę przyjść, więc Natalia chciała, żebym zaszła po Alex i Śnieżkę. Zaszczyt *.*. No więc już po chwili siedzieliśmy, czy tam, ukrywaliśmy się za kanapami, kwiatkami, a nawet pod stołami. Tych, co siedzieli pod stołami było całych widać, no ale. Mniejsza.
W końcu usłyszeliśmy skrzypnięcie drzwi. Wyskoczyliśmy z ukryć krzycząc ,,Wszystkiego Najlepszego!”, ale… To nie była Margaret…
To była ta blondynka i Tom. Jak jej tam było? Kelsey… Natalia mi o niej opowiadała. Ale czy ona czasem nie zdradziła faceta, który uśmiechnięty stał teraz u jej boku? O co, do jasnej cholery, chodzi? Nic nie rozumiem !
-O Matko! To wszystko dla mnie!? Tommy! Jesteś
najlepszy. – powiedziała sztucznym, bo zbyt piskliwym głosem, po czym wpiła się
w usta Toma. Wszyscy byli w nich tak zapatrzeni, że nawet nie zauważyli
Margaret, która stała za nimi ze łzami w oczach. Wydaje mi się, że zauważyłyśmy
ją tylko ja, Alex i Śnieżka. Natalii nigdzie nie widziałam, ale mniejsza o nią.
Minęłam ,,cudowną parę” i pociągnęłam Maggy za rękę na górę. Widziałam, że za nami poszły Alex i nasz pies.
Minęłam ,,cudowną parę” i pociągnęłam Maggy za rękę na górę. Widziałam, że za nami poszły Alex i nasz pies.
*****Oczami Natalii*****
Spotkałam Jay’a. Wspólnie uznaliśmy, że MUSIMY
porozmawiać. W tym celu poszliśmy do mojego pokoju.
-Czemu się do mnie nie odzywasz? Ja staram się być
idealnym facetem, spełniam wszystkie Twoje zachcianki, a ty ni skąd, ni z owąd
masz focha! – Jay zaczął rozmowę. Prychnęłam.
-Ty się pytasz, czy się przesłyszałam?
-Tak pytam się, odpowiedz! I czemu nie masz na szyi łańcuszka ode mnie?
-Haha! Ty się jeszcze bezczelnie mnie pytasz. Nie wierzę… On serio się pyta. On się bezczelnie pyta… - mówiłam właściwie sama do siebie. – chcesz wiedzieć, dlaczego mam focha!? Proszę bardzo! Z D R A D Z I Ł E Ś M N I E. Zadowolony!?
-Teraz to przegięłaś, ja? Ja miałbym zdradzić CIEBIE!?
-Ty się pytasz, czy się przesłyszałam?
-Tak pytam się, odpowiedz! I czemu nie masz na szyi łańcuszka ode mnie?
-Haha! Ty się jeszcze bezczelnie mnie pytasz. Nie wierzę… On serio się pyta. On się bezczelnie pyta… - mówiłam właściwie sama do siebie. – chcesz wiedzieć, dlaczego mam focha!? Proszę bardzo! Z D R A D Z I Ł E Ś M N I E. Zadowolony!?
-Teraz to przegięłaś, ja? Ja miałbym zdradzić CIEBIE!?
-Tak! Nie wierzysz? Proszę bardzo. Zapytaj się
Alex i Margaret. Co ty sobie w ogóle myślałeś!? Pieprzyłeś się na kiblu z jakąś
dziunią i nawet nie raczyłeś mnie zauważyć. – zaciskałam zęby, aby znów nie
poleciały mi łzy. Jay przez chwilę patrzył na mnie w osłupieniu, jakby nie
mając pojęcia o co chodzi.
-Ja? Ja cię… zdradziłem? Naprawdę? – zauważyłam, że po jego policzku spływa pojedyncza, samotna łza.
-T-t-tak… - odpowiedziałam drżącym głosem, po czym sama wybuchłam płaczem. Już po chwili czułam, jak ciepłe ręce, które tak kocham przytulają mnie. Dobrze znam te ręce. Ręce Jay’a…
-Ja? Ja cię… zdradziłem? Naprawdę? – zauważyłam, że po jego policzku spływa pojedyncza, samotna łza.
-T-t-tak… - odpowiedziałam drżącym głosem, po czym sama wybuchłam płaczem. Już po chwili czułam, jak ciepłe ręce, które tak kocham przytulają mnie. Dobrze znam te ręce. Ręce Jay’a…
-O drugiej szansie mogę zapomnieć, prawda? – zapytał.
-Ja… Nie wiem… Nie wiem czy znów mogę ci zaufać.
-Rozumiem. Przepraszam.
-Może spróbujemy od przyjaźni?
-Przyjaźni? – zastanawiał się chwilę. – Pewnie! Lepsze to niż nic. Przecież przyjaciele się przytulają itd. Prawda? – Jay’owi poprawił się humor, a przez to i mi.
-Tak, prawda. – zaśmiałam się. Jay wyciągnął do mnie rękę. Uścisnęłam ją, po czym się przytuliliśmy.
-Ja… Nie wiem… Nie wiem czy znów mogę ci zaufać.
-Rozumiem. Przepraszam.
-Może spróbujemy od przyjaźni?
-Przyjaźni? – zastanawiał się chwilę. – Pewnie! Lepsze to niż nic. Przecież przyjaciele się przytulają itd. Prawda? – Jay’owi poprawił się humor, a przez to i mi.
-Tak, prawda. – zaśmiałam się. Jay wyciągnął do mnie rękę. Uścisnęłam ją, po czym się przytuliliśmy.
*****Oczami Alex*****
Gdy doprowadziłyśmy Margaret do pokoju, runęła na
łóżko jak długo i zaczęła gorzko płakać w poduszkę. Wymieniłyśmy z Martyną
spojrzenia. Żadna z nas nie miała odwagi zadać tego pytania. Jednak Martii w
końcu się odważyła.
-Emm… Dobra, nie będę owijać w bawełnę Magg, co się stało? – zapytała tak delikatnym głosem, że zaraz pójdę się wysrać…
-Nic. – ten słodki ton Margaret – głos obrażonego dziecka. Martyna pociągnęła mnie za rękę w kąt.
-Dzisiaj nic od niej nie wyciągniemy. – stwierdziła.
-No co ty! Zauważyłam. – cały czas patrzyłam na Mag. Przez chwilę podniosła oczy na Śnieżkę, po czym otworzyła usta, ale zaraz je zamknęła, bo usłyszeliśmy dźwięk tłuczonego szkła.
-Pójdę tam. Zostań z nią. – rozkazałam Martynie, po czym skierowałam się po schodach na dół…
Hej! Witajcie po dosyć długiej przerwie. Powracam do Was z takim krótkim rozdziałem. Cóż tu dodać. Jutro Mikołajki <3! Cieszycie się? Ja taaak :3. No więc, czekajcie do next’a
-Emm… Dobra, nie będę owijać w bawełnę Magg, co się stało? – zapytała tak delikatnym głosem, że zaraz pójdę się wysrać…
-Nic. – ten słodki ton Margaret – głos obrażonego dziecka. Martyna pociągnęła mnie za rękę w kąt.
-Dzisiaj nic od niej nie wyciągniemy. – stwierdziła.
-No co ty! Zauważyłam. – cały czas patrzyłam na Mag. Przez chwilę podniosła oczy na Śnieżkę, po czym otworzyła usta, ale zaraz je zamknęła, bo usłyszeliśmy dźwięk tłuczonego szkła.
-Pójdę tam. Zostań z nią. – rozkazałam Martynie, po czym skierowałam się po schodach na dół…
Hej! Witajcie po dosyć długiej przerwie. Powracam do Was z takim krótkim rozdziałem. Cóż tu dodać. Jutro Mikołajki <3! Cieszycie się? Ja taaak :3. No więc, czekajcie do next’a
Pierwsza!HAHA.. a wiec... JEZUUU W TAKIM MOMENCIE SERIO?!Zarąbisty rozdział naprawde..aż popłakałam sie sama jak Margaret zobaczyła Toma i Kelsey :(Szkoda że taki krótki... Jutro mikołaj! Hłehłe, dobra ja sie nie rozpisuje do next'a!I lepiej żeby był szybko. :D
OdpowiedzUsuńPowiem tylko jedno...
OdpowiedzUsuńIdę się powiesić :)))))))
Czemu skończyłaś w takim momencie? :D Świetne opowiadanie i czekam na next'a. :)
OdpowiedzUsuńRównież zapraszam na moje opowiadanie. Dopiero zaczynam. :)
http://lie-to-me-thewanted.blogspot.com/
Hejka :)
OdpowiedzUsuńSkąd masz ten szablon???
Bo powiem Ci, że na time-is-slepping-away.blogspot.com jest identyczny i został stworzony na MOJĄ prośbę!!!
Bardzo proszę o zmianę szablonu.
Ja ten szablon znalazłam na internecie, był on do pobrania
UsuńCZAAAD WŁAŚNIE SKOŃCZYŁAM I PRZECZYTAŁAM TEN ROZDZIAŁ I POWIEM ŻE OPOWIADANIE JESSST ZAJEBCZASTE :D SUPER.. SUPER.. ALE JEST TAKIE ZAMIESZANIE ŻE WOOW.. DOBRA NIE ROZPISUJE SIĘ I BĘDĘ TERAZ CZEKAĆ I CZEKAĆ NA NEXTA WEENY ♥
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE http://iwillknowsometimepeopleofmydreams.blogspot.com/
Naprawdę fajne ; )
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :3 właśnie przeczytałam całe opowiadanie ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://iminpieceswhenyouregone.blogspot.com/
+ możesz mi powiedzieć, kto robił ci szablon na bloga? byłabym wdzięczna :)