Doszłam do tego
nieszczęsnego sklepu. Właśnie stałam przy półce z alkoholami, gdy nagle 5
wariatów w wózku sklepowym wpadło na mnie, wywalając przy tym wszystkie piwa z
półki.
-Nathan ! Jak jeździsz !?- wydarł się na chłopaka w Full Cap’ie
Łysy.
-Czemu od razu ja !? Wszyscy siedzieliśmy w tym wózku !-
chłopak odgryzł się na .. Emm ? Koledze ? Bracie ? Kuzynie ? Bóg wie.
-Eghem ? Może byście mi pomogli ?- odezwałam się cichutko, przysypana
tymi nieszczęsnymi puszkami .
- Tak, daj rękę . – ten, który podobno ,,prowadził’’ wózek
podał mi rękę. Łysy go wyprzedził.
-Przepraszamy za nasze karygodne zachowanie. Mam na imię
Max, a ty młoda panno, czy zdradzisz mi swoje imię ? – mało co nie parsknęłam śmiechem
przy tych słowach.
-Nie, nie zdradzę, a wy pozbierajcie ten wasz bałagan !-
chyba sobie nie myśleli, że za kilka miłych słówek unikną konsekwencji ?
-Młody, sprzątasz ! – rozdarł się ten w loczkach i nagle tylko ten w czapce został obok mnie.
-Młody, sprzątasz ! – rozdarł się ten w loczkach i nagle tylko ten w czapce został obok mnie.
-Jak zwykle ja.. – powiedział pod nosem- A mi zdradzisz
swoje imię ? – zabawnie pomachał brwiami.
-Nie . – powiedziałam i zaczęłam ładować do koszyka kilka
puszek z piwem. Nie wiem po co były mojej kuzynce, ale Okay . Pewnie urządza
melanż czy coś w tym rodzaju.
-A dasz mi swój numer telefonu ? – chłopak zapytał po
chwili. No ludzie ! Nie zna mojego imienia, a chce numer telefonu. W jakim
świecie on żyje ?! Nie powiem, był ładny, ale nie mam zamiaru dawać mu mojego
numeru. Bo po pierwsze: nie znam go, po drugie: strata rodziców no i … Sami
wiecie.
-Nie ? Nie znasz mojego imienia, a chcesz numer telefonu !?
-No , nie rozumiem, co w tym złego ? – wzruszył ramionami.
-Nie mam zamiaru dalej prowadzić tego super ciekawego
dialogu z Tobą.- ruszyłam w stronę kasy. Niestety, chłopak chwycił mnie za
rękę.- Puszczaj mnie.
-Nie, najpierw daj mi numer telefonu, albo zdradź imię.-
cwaniak jeden się znalazł -.- .
-Lepiej ty mnie puść , albo zacznę wrzeszczeć, żeby ludzie
mi pomogli, bo napadł mnie zboczeniec.
-Powiedz mi tylko imię , co ci szkodzi ?
-Właśnie bardzo dużo mi szkodzi .
- Niech ci będzie . – powiedział i puścił moją rękę. W końcu
! Już myślałam, że powiem mu moje imię.
Gdy byłam już przy kasie usłyszałam:
-Tak w ogóle to jestem Nathan !
-A co mnie obchodzi człowieku jak masz na imię – pomyślałam.
Na szczęście do domu
miałam kawałeczek. Po chwili dotarłam.
*****Oczami Nathana*****
Postanowiłem śledzić
tą dziewczynę. Co mi tam ? Jestem Nathan Sykes, mnie nie wsadzą za kratki za
,,prześladowanie’’ . Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna mieszkała w sporej Villi.
Bogata ? A może mieszka z kimś ? Szybko spisałem adres w notatniku w telefonie
i czym prędzej się stamtąd zmyłem.
Po co spisałem ten
adres ? Sam nie wiem. Spodobała mi się dziewczyna, no to spisałem .
Dopiero teraz
zauważyłem, że mieszka 4 domy ode mnie. Ale ze mnie głupek -.- . Wszedłem do
domu, a tam chłopaki na dobre rozkręcili sobie melanż w czwórkę. A jutro do
studia ! Congratulations Boys. Tom już nachlany spał. Cały Tom. Siva całował
Tv, Jay bawił się ze swoją jaszczurką, a Max… Max właśnie używał, a raczej
próbował użyć, szminki Kelsey, która bezowocnie próbowała mu ją wyrwać. O.
Kelsey. Nie zauważyłem jej ;] .
Cicho wspiąłem się
po schodach do mojej rezydencji ( czyt. Kompletnie zaśmieconego pokoju ) . Było
wcześnie. Dopiero dochodziła 15 00 Postanowiłem zrobić Twitcam’a …
*****Oczami Alex*****
Gdy weszłam do domu ujrzałam Jess siedzącą przed Tv.
-Hej Jess !-krzyknęłam od progu .
-Hej skarbie .- Jess od razu mnie przytuliła
-Co tam oglądasz?- zapytałam , po czym ruszyłam w stronę
kanapy .
-The Wanted Life, przyłączysz się ? – zapytała mnie przyjaciółka
z uśmiechem.
-A ty znowu o tym The Wanted .. – przewróciłam oczami- Nie,
dziękuję za zaproszenie, nie skorzystam- odparłam również z uśmiechem na
mordzie ;3 .
-Och no chodź tuu …- prosiła mnie Jess.- Ja z Tobą oglądałam
,,Drogę bez powrotu” , więc ty oglądasz ze mną TO .
-Już dobra, dobra .
Dosiadłam się do niej, akurat skończyły się reklamy i
zaczęłyśmy oglądąć.
Imprezy, pieniądze,
dziewczyny, alkohol, ci to mają życie. Zaczęłam uważniej przyglądać się ich
twarzom. Czy to ? Nie.. Na święte kurczaki ! To oni !
_____________________________________________
Macie tutaj 1. rozdział. Jeśli ktoś to przeczyta, to proszę o komentarz ;]
_____________________________________________
Macie tutaj 1. rozdział. Jeśli ktoś to przeczyta, to proszę o komentarz ;]
Hahahahah zarąbiste . Wenyyy kochanie <3 Czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńhehe;p akcja w sklepie boska!! Nathan taki bezpośredni;pp
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie podała mu swojego imienia, bo nie zasłużył;ppp
Już wyobrażam sobie jaką minę szczeliła przed laptopem jak zobaczyła The Wanted;pp
Weny<3 i czekam na nexta;pp Mam nadzieje, że niedługo się pojawi;ppp
Gdybyś miała czas i ochotę to zapraszam do siebie; http://fans-thewanted.blogspot.com/;)
zajeeefajne .....
OdpowiedzUsuńczytam dalej :* !